Po długiej przerwie podróżniczej czas na relację z Maui, znanej wyspy Hawajów. By poznać różnorodność oraz bujną roślinność wyspy (w tej najzieleńszej postaci) polecamy autem przejechać drogę do Hany. Trasa nazywana Hana Highway łączy główne miasto wyspy Kahului z malusieńkim miasteczkiem Hana położonym na wschodnim wybrzeżu.
Road to Hana
Sama długość (84 km) oraz ilość zakrętów (617) do pokonania zachwyci nietylko kierowcę, ale też wszystkich pasażerów. Kręta droga prowadzi w lesie deszczowym nad wybrzeżem lawowym. Każdy widok zachwyca. Można się poczuć jak w świecie Narnii albo w Jurassic Park. Brakuje tylko dinasaurów czy postaci bajkowych.
Atrakcje za każdym zakrętem
Trasę bodajże się da przejechać mniej więcej za 3 godziny, ale chyba żadnemu z turystów się tego nie udało. Liczne wodospady, trasy trekkingowe wgłąb dżungli oraz piękne punkty widokowe sprawiają, że chce się zatrzymać i poprostu spędzić czas w tej dzikiej przyrodzie.
Ho’okipe Beach Park
Daniel pod Wailua Falls
Każde miejsce ma to coś. Atrakcji jest kilkadziesiąt. Wszystko zależy od gustu, ale również od kondycji fizycznej przybysza. Z naszego doświadczenia najlepiej wpisać w wyszukiwarke hasło „road to Hana places” i wybrać kilka miejsc po drodze według własnych preferencji. Polecamy spisać wszystko na jednej kartce. A potem już tylko trzymać się spisu i uzbrojić się w cierpliwość, by nie mienić planów podczas drogi.
Nam się nie udało i na podstawie ilości zaparkowanych aut przy drodze kilka razy zatrzymaliśmy się. W skrócie można powiedzieć – żałowaliśmy tych decyzji, bo najlepsze (dla nas) atrakcje czekały nas na samym końcu drogi a cześć z nich nawet za Haną.
Black Sand Beach w Waianapanapa State Park
120 metrowy Waimoku Falls
W pogoni za czasem
Spędzając czas na krótkich trasach trekkingowych poza planem, traciliśmy potrzebny czas na zaplanowane wycieczki. To spowodowało między innymi niechciany 6 kilometrowy bieg połączony z skakaniem pomiędzy bagnem, kałużami i kamieniami w pięknym lesie bambusowym. I zamiast zachwycać się dźwiękami szumiących i stukających bambusów, pędziliśmy w stronę 120 metrowego wodospadu Waimoku Falls.
Bamboo Forest
Nasz plan
1. Ho’okipe Beach Park
2. Garden of Eden
3. Waianapanapa State Park i piękna Black Sand Beach
4. Wailua Falls
5. Pools of Oheo’o (brakło nam czasu, by widzieć)
6. Pipiwai Trail z Waimoku Falls oraz trasą trekkingową przez las bambusowy
Krowy, rozbite drogi, to my lubimy
To jeszcze nie koniec. Bardzo chcieliśmy zobaczyć część wyspy, która jest bardziej omijana przez książkowe przewodniki. Nawet znajomi nas odradzali. Bo drogi są w żałosnym stanie a bez jeepa będzie trudno… bo krowy plączą się po drodze… i dalsze powody, czemu nie kontynuować po trasie za Haną. Jeepa mieliśmy a kochamy wyzwania. Po konzultacji z ragerem w parku narodowym Haleakala zapadła decyzja, by jednak pojechać w te strony i zrobić pętlę około całej wyspy. Warto było.
Piękności spotykane w drodze do Hany
Eukaliptusy tęczowe – potężne drzewa, które wyglądały jakby je ktoś pomalował różnymi kolorami farby
Quiet. Trees at work. Lepszego polecenia jeszcze nie widzieliśmy.
Przerwe w drodze umilać mogą też food trucki
Dla przybyszy kilka naszych poleceń
- Wyruszajcie w drogę czym prędzej, tym lepiej. Nie będziecie żalować, że jechaliście zaraz po wschodzie słońca. Na trasie jest bardzo dużo miejsc gdzie czas ucieka szybciej, niż się wydaje.
- Pełny bak paliwa to zasada. Natankować paliwo można przed Hana Highway a potem dopiero w miasteczku Hana.
- Zapakować jedzenie i picie na cały dzień. Na prawdę się przyda. Lepiej więcej, aniżeli mniej. Po drodze można też zatrzymać się w miejscowych kioskach czy food truckach i coś dobrego zjeść.
- Spakujcie też kilka koszulek na zmianę. W lasach jest gorąco a bardzo wilgotno. Po kilku krokach pot ścieka strumieniami.
- Krem z filtrem, repelent, strój kąpielowy to chyba rzecz jasna.
- Zaplanujcie miejsca zatrzymania. Warto jest być przygotowanym i spisać doprzodu atrakcje na trasie łącznie z wyznaczonym czasym na każde miejsce.
super piszcie dalej