Następujące wpisy będą charakterystyczne bardziej dla hasła: „MAŁO SŁÓW, DUŻO ZDJĘĆ”. A więc do roboty!
Bez wahania symbolem Seattlu jest Space Needle, czyli kosmiczna iglica. 184-metrowy stalowy słup z latającym spodkiem na wierzchołku był zbudowany w roku 1962 z okazji wystawy światowej (Expo). W latającym spodku znajduje się taras obserwacyjny oraz drogie restauracje. Po zakupie biletu ($26) można wyjechać na szczyt szybkimi windami za 41 sekund. Ta futurystyczna budowa jest zaliczana między najwyższe budynki Seattlu. Kiedy została ona ukończona, była najwyższym budynkiem na zachódnim wybrzeżu USA. Z góry Space Needle jest możliwe zobaczyć nie tylko centrum Seattle, ale także Góry Skaliste, Mount Rainier, Mount Baker, Elliott Bay i wyspy otaczające miasto.
Atrakcja ta cieszy się sporym zainteresowaniem, dlatego że właśnie „latające UFO” bezwarunkowo można porównać z Wieża Eiffla w Paryżu.
Zapraszam zatem do podziwiania razem ze mną widoczków z Space Needle oraz samego architektonicznego objektu z perspektywy pieszych.
Ciekawe multimedialne mechanizmy…
I co dzisiejsza technologia potrafi…
Dalszym punktem programu, który niepowiniem brakować podczas pobytu w Seattlu jest galeria Chihuly Garden & Glass. O co chodzi najlepiej zobaczycie na zdjęciach poniżej. W skrócie można przedstawić galerię jako stałą instalacje muzealnych prac Chihuly’ego. Dale Chihuly to amerykański rzeźbiarz monumentalnych instalacji wykonanych ze szkła artystycznego, dmuchacz szkła oraz projektant szkła dmuchanego. Chihuly uczył się projektowania wnętrz oraz studiował architekturę na Uniwersytecie Washington właśnie w Seattle.
W dniu dzisiejszym na świecie jest zainstalowanych około 200 stałych instalacji muzealnych prac Chihuly’ego. Spis wszystkich destynacji można znaleść tutaj.
Zdjęcie Chihulego
Jego prace w galerii w Seattle
Kuk! Kasia i Jola w odbiciu kuli…
By zobaczyć więcej piękności Chuhilego, zapraszamy do Seattlu! Lub można zobaczyć na video.
*przepraszam za jakość fotek – iPhone robił co mógł*